DRUGA POŁOWA

SAMURAJA

 

Aleksandra Tomala

 

 

W 1868 roku samuraje z klanu Aizu, zwolennicy szogunatu, bronili twierdzy Wakamatsu przed dwudziestotysięczną armią cesarską. Ich samych było zaledwie trzy tysiące, ale nie poddali się łatwo. Zmobilizowali każdą osobę, która potrafiła posługiwać się bronią. Do walki na pierwszej linii stanął oddział dwudziestu młodych kobiet.

Jedna z nich, Nakano Takeko, odważnie ruszyła na atakujących. Udało jej się zabić wielu, zanim została postrzelona w pierś. Chciała za wszelką cenę uniknąć dyshonoru, jakim byłoby pojmanie przez wroga. Poprosiła więc siostrę, aby ta ścięła jej głowę.

Dwieście lat wcześniej Ihara Saikaku napisał:

” Kobieta to stworzenie całkowicie bez znaczenia”. No cóż. Kodeks Bushido wiodącą rolę w społeczeństwie przypisywał mężczyźnie, ale niejedno kobiece imię trwale zapisało się w japońskiej historii. Wystarczy wspomnieć słynnego generała w habicie mniszki Hojo Masako. Po śmierci męża Masako podzieliła los większości wdów po samurajach - wstąpiła do zakonu buddyjskiego - co nie przeszkodziło jej w uzyskaniu silnej pozycji na ówczesnej scenie politycznej. Szogunat Kamakura znalazł się pod kontrolą rodu Hojo, a właściwie - samej Masako. Nic dziwnego, że uznaje się za jedną z najbardziej wpływowych kobiet średniowiecznego świata.

W Japonii istniały kobiety-wojownicy, chociaż dawna literatura rzadko o nich wspominała, opisując za to szlachetne heroiny, popełniające jigai (odpowiednik seppuku - kobieta przebijała sobie tętnicę szyjna), by uratować honor rodziny. Trzeba jednak pamiętać, że Japonia w średniowieczu nie była spokojnym krajem. Niemal bezustannie toczyły się tam walki, a posługujące się naginatą kobiety zastępowały czasem rannych mężczyzn - przeważnie swoich mężów - na polu bitwy. Niektóre walczyły także sztyletem zwanym kaiken, często noszonym w rękawie.

Nie posługiwały się nim w szczególnie wyrafinowany sposób, po prostu biegły naprzód, trzymając go przed sobą obiema rękami.

 Naginata z czasem stała się jedyną bronią, której kobiety mogły używać, a niespokojne czasy sprawiły, że wiele z nich opanowało sztukę walki nią do perfekcji. Do tej pory Japonki trenują naginata-jutsu.

 

SŁUŻYĆ I BRONIĆ

Wszystko zmieniło się w epoce Edo. Sztywne konwencje znacznie ograniczyły niezależność kobiet, Nadal mogły one ćwiczyć z naginatą, ale raczej dla zachowania tradycji niż rzeczywistego doskonalenia umiejętności bojowych. Nową rolę kobiet określiła zasada potrójnego posłuszeństwa: ojcu, mężowi i synowi.

Żony samurajów, tak jak oni sami, musiały przestrzegać ściśle określonych reguł.

Ich stosunek do mężów był dokładnym odzwierciedleniem relacji pomiędzy samurajem i daimyo. Były posłuszne, ale nie bezwolne. Miały liczne obowiązki, których solenne wykonywanie było sprawą honoru. Zajmowały się domem nadzorowały pracę służby, kontrolowały wydatki. Przede wszystkim jednak wychowywały dzieci, wpajając im tradycyjne wartości, W sprawach dotyczących rodziny ich zdanie bardzo się liczyło.

 Niemniej, ich główną powinnością było służenie mężowi, jego rodzinie - zwłaszcza synom.

W domu samuraja znajdowały się pomieszczenia, do których kobieta nie mogła wchodzić, Mężowie i żony nawet nie sypiali razem. Oczywiście samuraje zwykli odwiedzać swe małżonki, jeśli mieli na to ochotę – później jednak wracali do swoich sypialni.

Mogli także cudzołożyć i nie było to określane mianem zdrady.

Co więcej, w siedemnastowiecznej Japonii istniał kult homoseksualizmu, jako najdoskonalszego rodzaju miłości, Związki homoseksualne były często ukrywane, ale nigdy potępiane.

Jedno spośród wszystkich zadań, którym musiała sprostać żona samuraja, było szczególnie ważne.

Otóż w sytuacji zagrożenia musiała ona bronić domu.

Nie mogła posługiwać się bronią mężczyzn - miała do dyspozycji tytko naginatę. Wiedziała, że jej najważniejszym obowiązkiem jest dbanie o dobre imię męża. Była gotowa poświęcić życie, żeby ocalić jego honor.

 

DLA WDZIĘKU I PIĘKNA?

Konieczność poniesienia śmierci w obronie honoru męża - to bez wątpienia ogromne poświęcenie, które szczęśliwie przeminęło wraz z epoką samurajów. Wojownicza natura kobiet nigdy jednak nie została uśpiona. Chociaż ich dokonania na polu walki nie są ani w połowie tak znaczące, jak mężczyzn, źle byłoby pominąć ich szczególną - bo zupełnie inną od tej, jaką pełnią w świecie zachodnim - rolę w japońskim społeczeństwie.

W 1904 roku wydano w Nowym Jorku podręcznik

H. Irvinga Flancocka pt. “Physical Training for Women by .Japanese Methods”. Autor napisał we wstępie: „W słabości nie ma ani wdzięku, ani piękna.”

 Czyżbyśmy właśnie dlatego trafiały na matę?

 

 

 

(Fotografie i grafiki pochodzą ze stron internetowych:

Kobiety ćwiczące jujutsu - autor Tsunoda Kunisada, zdjęcie przedstawiające kobietę z klanu samurajów pochodzi ze strony www.bondo.wsc.mass.edu/norris

/classroom/56malc/Japan/tour/woman,htm. Pozostałe rysunki ze stron www.naginata.org  oraz www.scnf.org/history2. html)

 

(MSW”Samuraj”10/02)


Powrót